czwartek, 31 grudnia 2015

Krokiety z pieczarkami i serem

Krokiety czyli naleśniki na wytrawnie obsmażone dodatkowo na patelni w panierce.
Wcześniej pokazywałam Wam  krokiety z kurczakiem , krokiety z pieczarkami a dzisiaj coś innego i równie smacznego.
Krokiety z pieczarkami i żółtym serem. Smaczne i bardzo syte.
Podałam je z czystym czerwonym barszczem w filiżance. Świetne danie na imprezy, zawsze się sprawdzają i są szybkie w przygotowaniu.


Ciasto naleśnikowe
250 g mąki
250 g wody gazowanej
250 ml mleka
2 jajka
1 łyżka oleju
sól

Farsz:
700 g pieczarek
120 g startego żółtego sera
2 cebule
sól
pieprz

Dodatkowo:
masło klarowane do smażenia
2 jajka
bułka tarta do panierowania
sól

Wykonanie:

Ciasto
Wszystkie składniki dokładnie roztrzepać trzepaczką aż ciasto będzie gładkie i bez grudek.
Odstawić na 15 minut, aby ciasto "odpoczęło"
Na rozgrzaną patelnię posmarowaną delikatnie tłuszczem  wlewać małe porcje ciasta, aby pokryć dno patelni.
Smażyć z dwóch stron.

Farsz
Pieczarki zetrzeć na tarce
Cebulę pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na oleju, dodać pieczarki.
Smażyć do wyparowania wody. Doprawić solą i pieprzem.
Do farszu dodać starty na tarce o grubych oczkach  żółty ser i wymieszać

Na naleśnik nakładać farsz i zawijać krokiety.

Na talerz wybić jajka i roztrzepać widelcem, posolić.
Na drugi talerz wysypać bułkę tartą.
Każdego krokieta obtoczyć w jajku, a następnie w bułce tartej.
Na patelni rozgrzać masło klarowane i smażyć krokiety z dwóch stron na rumiany kolor.
Krokiety podaję z filiżanką czystego czerwonego barszczu.

krokiety z pieczarkami i serem


środa, 30 grudnia 2015

Tradycyjny bigos

Bigos to taka nasza tradycyjna potrawa. Wszyscy go gotujemy i każdy ma na niego swój przepis.
W każdym domu smakuje inaczej. Jednak zawsze podstawą tej potrawy jest kapusta. 
Niektórzy robią z grzybami, inni z samej kapusty słodkiej, a jeszcze inni z samej kapusty kiszonej. 
Ja Wam dzisiaj przedstawię mój  przepis na bigos. 
Powiem Wam, że bigos najlepiej gotować po Świętach, kiedy zostają nam resztki różnych mięs i wędlin. 
Wszystko możemy dodać do bigosu, a będzie jeszcze smaczniejszy.

Składniki
1 kg kapusty kiszonej
1 główka kapusty ( u mnie ważyła około 1,8 kg)
700 g żeberek wieprzowych
500 g łopatki bez kości
500 g kiełbasy (dałam śląską)
2 cebule
2 duże marchewki
2 czubate łyżki smalcu
8 suszonych śliwek bez pestek
4 łyżki przecieru pomidorowego
2 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
1/2 łyżki majeranku
1/2 łyżeczki zmielonego kminku
sól
pieprz

Żeberka podzielić na mniejsze kawałki, łopatkę pokroić w większą kostkę i wszystko dusić na smalcu do miękkości.
Gdy żeberka będą miękkie oddzielić je od kości , pokroić na mniejsze kawałki.
Kapustę kiszoną, gdy jest bardzo kwaśna odciskamy z wody wkładamy do garnka zalewamy wodą i gotujemy.
Białą kapustę siekamy, oprószamy lekko solą i ugniatamy
Do garnka wkładamy poszatkowaną kapustę, wlewamy dwie szklanki wody i gotujemy. Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach i dodać do słodkiej kapusty.
Do garnka ze słodką kapustą dodać ugotowaną kiszoną i wszystko wymieszać. Dodać liść laurowy, ziele angielskie, kminek, uduszone mięso, śliwki pokrojone na mniejsze części , cebulę pokrojoną w kostkę i zeszkloną .
Wszystko dusić na wolnym ogniu i od czasu do czasu mieszać podlewając wodą, aby się nam nie przypaliło, a następnie dodać kiełbasę pokrojoną w kawałki, przecier pomidorowy, majeranek doprawić solą i pieprzem  i dusić ponownie na bardzo małym ogniu. Odstawić na noc w chłodne miejsce, a na następny dzień ponownie bigos podgrzewam i duszę około 15 minut.
Gotowy bigosik można popakować w woreczki i mrozić.

tradycyjny bigos

wtorek, 29 grudnia 2015

Sałatka ze śledziem i burakami

Sałatka warstwowa ze śledziem i buraczkami.  Bardzo efektowna, może nie na fotografii :), ale również bardzo smaczna.
Bardzo lubię sałatki i na wszelkie imprezy, święta czy okazje zawsze jakaś gości na moim stole. Czasami więcej niż jedna. 
Jeśli chcecie więcej pomysłów na sałatki to zapraszam tutaj, bo jest w czym wybierać.
Poniższą sałatkę możecie podawać układając dowolnie warstwy. 
Zapraszam i życzę smacznego.

Składniki
2 duże płaty śledziowe
6 łyżek majonezu
3 ziemniaki
2-3 marchewki
3 ogórki kiszone
2-3 średnie buraki
4 jajka
1/2 pęczka koperku

Ziemniaki, marchewkę, a następnie obrać i pokroić w kostkę.Buraki ugotować i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Ogórki pokroić w kosteczkę. Jajka ugotować na twardo i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Koperek posiekać. Śledzia wymoczyć w zimnej wodzie, a następnie pokroić w paseczki.
Warstwy sałatki
śledź
2 łyżki majonezu
ziemniaki
2 łyżki majonezu
marchewka
ogórek
majonez
burski
jajka 
koperek


sałatka ze sledziem i burakami



poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wojownicy Podziemi, czyli śmiechem i kostką

Wojownicy Podziemi, czyli śmiechem i kostką
Rodzinna ocena, czyli co komu podoba się – subiektywnie opisujemy wrażenia z gry

Oto wspaniali bohaterowie na miarę kolejnej legendy po raz kolejny ruszają walczyć ze złem skrytym w mrocznych podziemiach he he … to nie ta historia.
Bohaterowie to niestety grupa bardzo specyficznych indywiduów nieco przypominających bohaterów pod warunkiem, że mocno przymrużysz oko. Tylko dzięki Waszej pomocy dzielni gracze ci pseudo bohaterowie mają jakiekolwiek szanse na przetrwanie wyprawy do straszliwych podziemi pełnych jeszcze bardziej dziwacznych potworów. Gra podchodzi do kanonu świata fantasy z dużym przymrużeniem oka budząc uśmiech na twarzy, bo jak poważnie traktować bohaterów tj. Legolans czy Wielebny Tadeo lub potwory Stara Kociara czy Miś Piąchatek.
Mimo, że gra jest eksploracją podziemi to jej głównym elementem nie jest mapa podziemi tylko duża tarcza, na której rzucamy kostkami. Rzuty nie są tam jakieś zwyczajne tylko np. z nosa, z łokcia czy z dłoni innego gracza. Witajcie, oto świat wykreowany w grze Wojownicy Podziemi gdzie rzucanie kostkami urasta do roli sztuki a Waszym wysiłkom na tym tle będą towarzyszyć śmiech i świetna zabawa.
Karol, czyli Tata
W grę może grać jeden do sześciu graczy i rozgrywka trwa do 60 minut. Już na wstępie dla mnie gra ma dwa plusy, bo jest tryb dla jednego gracza (to ważne w chwilach, gdy reszta rodziny/znajomych usilnie ignoruje nasze zaproszenie do gry) i czas gry jest rozsądny (w końcu trwa tyle co jeden odcinek serialu).
Swoją drogą ilustracja na pudełku już wskazuje, że nie jest to kolejna gra przygodowa o eksploracji podziemi przez grupę śmiałków.
Na środku pudełka mamy trzech klasycznych bohaterów fantasy wojownika, maga i elfa tylko jacyś oni są no nie wiem pokręceni i to w każdym tego słowa znaczeniu.
Nie mówiąc już o magu, który sprawia wrażenie kompletnego szaleńca z fajką. A potwory, które ich otaczają niby klasyczne orki i gobliny poza jednym szczegółem wszystkie mają na brzuchach namalowane tarcze. I właśnie głównym elementem gry jest ta tarcza, którą składamy z czterech elementów to właśnie na niej odbywa się walka z potworami napotkanymi w podziemiach. Oprócz tarczy w grze jest jeszcze jeden wyróżniający ją element, czyli wieża, która stanowi pojemnik na karty potworów oraz ekwipunku.
Na początku gry po złożeniu tarczy i wieży musimy zdecydować, którą postać wybieramy na swojego herosa.
Wybieramy uważnie, bo każdy z bohaterów ma trzy różne zdolności w trzech kolorach (zielony, niebieski i czerwony). Jeśli chcemy użyć niebieskiej zdolności bohatera rzucamy niebieską kostką na tarczę i liczymy na wyrzucenie symbolu promiennego oka. Istotne zdolności naszych bohaterów to np. ropucha, piwo, mierzony strzał, uwiedzenie czy pieśń. Przy wyborze bohaterów ważne by gracze zwrócili uwagę aby zdolności poszczególnych bohaterów wspierały się wzajemnie np. pamiętajcie o leczeniu. Następnie w wieży umieszczamy potwory zgodnie z wybranym poziomem trudności tzn. jak bardzo macie parcie na zostanie legendą w tej krainie. Ustawiamy karty podziemi – to wbrew pozorom najmniej efektowna część gry po prostu trzy karty z narysowanymi podziemiami. Przed wejściem do podziemi ustawimy znacznik reprezentujący naszą dzielną drużynę śmiałków. Potem w sposób losowy wybierzemy władcę podziemi, czyli herszta tej podziemnej imprezy jego pokonanie jest warunkiem wygranej. Na karcie ze skrzynią położycie swoje początkowe mienie (białą kostkę i dwie monety). A potem Wasza dzielna drużyna rozpoczyna eksploracje podziemi. Po wejściu do każdej nowej komnaty trzeba pociągnąć kartę z potworem, na której mamy informacje:

·         jaki to rodzaj potwora (niektórzy bohaterowie mają zdolność zadawania dodatkowych ran poszczególnym rodzajom potworów np. orkom),
 .      ilość punktów życia –zaznaczane na odrębnej karcie zadawania obrażeń potworowi w końcu trzeba wiedzieć ile gadowi jeszcze życia zostało, i
·         ilość ran zadawanych przez potwora bohaterowi jak rzut kością nie trafi w tarczę,
·         ilość monet jaką otrzymamy kiedy go już pokonamy
·         zasady specjalne przy walce z danym potworem (np. rzucanie kości z nosa lub że w razie niepowodzenia zadaje rany wszystkim bohaterom a nie tylko jednemu).

Najciekawszym mechanizmem gry jest sama walka z potworami wykorzystująca rzuty wspomnianymi kolorowymi/białymi kostkami i tarczę. O tym ile dany bohater zada ran potworowi decyduje czy i gdzie kość rzucona przez gracza upadnie na tarczy. Przy czym rzucona kość musi odbić co najmniej raz od stołu za nim upadnie na tarczę. Na tarczy są kręgi patrząc od brzegu punktowane 1,2,3,4,5 oraz środek 10. Gdy rzucona kostka zatrzyma się na danym kręgu to zadajemy tyle ran potworowi ile na nim napisano (kość zatrzymała się na kręgu z trójką to potworowi zadajemy trzy rany). Są jednak wyjątki na planszy są cztery żółte koła punktowane za sześć i cztery puste koła, czyli niepowodzenie o skutku tym samym co nietrafienie kostką w tarczę. Najciekawszym wyjątkiem jest natychmiastowe zabicie potwora bez względu ile ma on jeszcze życia w wyniku wyrzucenia zdolności na kostce (symbol promiennego oka) w samym środku tarczy. W wypadku niepowodzenia, czyli kostka ląduje po za tarczą dany bohater otrzymuje rany w ilości równej wskazanej na karcie potwora z którym właśnie walczymy. Każda walka może być modyfikowana poprzez użycie zdolności bohatera o ile wypadnie na kostce np. mierzony strzał Legolansa – czyli każdy bohater zadaje jedną dodatkową ranę potworowi  czy uwiedzenie Lady Szarlotty pozwalające na jednorazowe użycie pokonanego potwora w kolejnej walce. Szybkie zabicie potwora jest nagradzane np. za zabicie potwora w jednym rzucie otrzymamy dodatkowe dwie białe kostki. Im więcej posiadamy kostek tym lepiej szczególnie w walkach z silniejszymi potworami. Jeżeli w trakcie walki kolorowe i białe kostki skończą się (każdą kostkę rzucamy tylko raz w trakcie jednej walki) to musimy odzyskać kostki by móc dalej walczyć. Można to zrobić jest to jednak bardzo kosztowne, bo odzyskamy trzy kolorowe kostki jedynie w zamian otrzymania ran przez wszystkich bohaterów w ilości równej poziomowi potwora, z którym walczą. Na walkę wpływają również zdolności potworów, z którymi można walczyć używając jedynie specjalnych rzutów np. rzucając kości z nosa. Ważne też są bonusy z ekwipunku np. Srogi Pałasz zadaje plus dwie rany po udanym rzucie kostką spod nogi lub Stylowy Pierścień pozwala na jednorazowe leczenie czterech ran. Ekwipunek jak widać może nam bardzo pomóc w walce a kupujemy go po przejściu każdego z trzech poziomów podziemi w sklepie. Ekwipunek kupujemy za monety zdobyte z pokonanych potworów jak również zebrane w skarbach odnalezionych w podziemiach.
Gra zakończy się zwycięstwem graczy tylko jeśli zostanie pokonany władca podziemi. Władca podziemi czeka na bohaterów na końcu trzeciego poziomu podziemi więc często nawet możemy nie mieć szansy do niego dotrzeć.
Podsumowując, gra podchodzi do tematu fantasy z przymrużeniem oka i oferuje jedyny w swoim rodzaj mechanizm walki z potworami.  Styl grafiki i imiona bohaterów/ potworów i dowcipne opisy na kartach gwarantują dodatkowe powody do śmiechu. W tej konwencji mieści się umieszczenie w podziemiach Obcego czy Hordy Goblinów i Jeden Miecz. 

Beata czyli Mama – Śmieszna gra wymagająca dużej sprawności przy rzutach kośćmi. Idealna gra na spotkania towarzyskie.

Maciek czyli 13-letni syn – Super rzuca się kostkami – maksymalna pozytywna ocena jak na fana gier video.

Bartek czyli 8-letni syn – Fajna i bohaterowie mają śmieszne zdolności

Na Plus:                                                                                                                                                                            
Unikalny system walki – rzuty kością wymagające zręczności i budzące śmiech
Gra jest płynna i szybka
Dowcipna wyprawa do krainy fantasy
Tarcza i wieża tworzą klimat gry
Gra posiada tryb dla jednego gracza
Gra nadaje się na imprezy
                 
Na Minus:
Nie przypadnie do gustu osobom bez poczucia humoru
Nie każdy polubi grę bo opiera się na zręczności przy rzutach kośćmi
Gra nie nadaje się dla osób które martwią się jak wyglądają z kością na nosie
Niedoróbki w wydaniu – w moim egzemplarzu wydruk przy elementach wytłaczanych był przesunięty

Ps. Kupujcie grę bez zastanowienia jeśli lubicie dowcipne gry. W tej grze każdy rzut kostką jest powodem do śmiechu. Jak nie śmiać się w trakcie walki z Obcym i do tego wykonując rzut kostką spod kolana lub skacząc.







Snikers ciasto s. Anastazji

Upieczone i zjedzone. Było pyszne i na pewno upiekę jeszcze nie raz. Piekłam już sporo ciast z przepisów s. Anastazji i nigdy się nie zawiodłam. Zawsze smaczne i zawsze się udają. Czasami zmieniam coś po swojemu, albo dodam coś od siebie. Jednak nigdy nie piekę na margarynie taka jak jest podane w przepisie.
Do wypieków używam tylko masła.
Ciasto snikers wymaga dużo pracy, ale raz na jakiś czas warto się potrudzić i upiec rewelacyjne w smaku ciasto. Polecam również ciasto Dziwak 
Żródło Ciasta s. Anastazji

Składniki

Ciasto kruche
300 g mąki
200 g masła
5 żółtek
1 łyżka kwaśnej śmietany
100 g cukru pudru
1 łyżeczka proszku do  pieczenia

Do miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, dodać cukier, żółtka , śmietanę oraz masło drobno pokrojone. Wszystko razem zagnieść i podzielić na dwie części.
Ciasto wyłożyć na blaszkę o wymiarach 23x 38 cm
Piec w 160 stopniach około 30 minut aż ciasto będzie przyrumienione.
Tak samo upiec placek z drugiej części ciasta.

Ciasto kokosowe
200 g wiórek kokosowych
1 szklanka cukru
5 białek

Białka ubić na sztywno, a pod koniec ubijania dodawać stopniowo cukier.
Wsypać wiórki i delikatnie wymieszać łyżką.
Wylać na blaszkę 23x38 cm wyłożoną papierem do pieczenia ciasto i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C około 20 minut

Ciasto orzechowe
150 g orzechów włoskich
5 białek
2 łyżki bułki tartej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki cukru kryształu

Połowę orzechów  posiekać drobno nożem, a drugą połowę zmielić.
Białka ubić na sztywną pianę, a pod koniec ubijania dodawać stopniowo cukier.Dodać pozostałe składniki i delikatnie wymieszać łyżką.
Piec w 180 stopniach C około 25-30 minut

Krem
2 szklanki mleka
1 cukier waniliowy
5 żółtek
1 budyń śmietankowy
3 łyżki cukru
2,5 łyżki mąki pszennej
400 g masła

Do  1/2 szklanki mleka zimnego  wsypać budyń, cukier , mąkę i żółtka. Wszystko wymieszać bardzo dokładnie.
Pozostałe mleko zagotować i na gotujące się mleko wlać przygotowany budyń. Gotować aż zgęstnieje, ale stale mieszać, aby nam się nie przypaliło.
Budyń wystudzić ( musi być całkowicie zimny).
Masło utrzeć na gładko i stopniowo dodawać po łyżce budyniu stale ucierając.
Krem podzielić na trzy części

Polewa 

125 g masła
1/2 szklanki cukru
2 łyżki wody
1,5 łyżki kakao

Wszystkie składniki włożyć do rondelka i zagotować na wolnym ogniu, stale mieszając.
Lekko przestudzić i polać ciasto.


Składanie ciasta
placek kruchy 
1/3 kremu 
ciasto kokosowe
1/3 kremu
ciasto orzechowe
1/3 kremu
placek kruchy
polać polewą 
posypać dowolną posypką  ja posypałam orzeszkami

snikers s. Anastazji




niedziela, 27 grudnia 2015

Boczek peklowany i gotowany

Dzisiaj potrawa nie tylko świąteczna, ale taka, którą przygotowuję co jakiś czas.
Polecam Wam boczek peklowany i gotowany. Idealny na kanapki z musztardą lub chrzanem.
Taki najbardziej lubią moi mali i duzi mężczyźni.  Wcześniej podawałam Wam przepis na szynkę peklowaną
przepis znajdziecie tutaj.
Boczek po moczeniu się kilka dni w zalewie można ugotować tak jak zrobiłam to ja lub upiec w piekarniku,
najlepiej w rękawie do pieczenia.

Składniki
1,5 kg boczku bez skóry
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/4 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 liść laurowy
sól


Zalewa:
2 litry zimnej  wody
3 liście laurowe
3 ząbki czosnku
4 płaskie łyżki soli peklowej (na każdy litr wody 2 płaskie łyżki soli peklowej)
4 ziarenka ziela angielskiego

Do wody wsypać sól peklową i wymieszać, dodać pozostałe składniki i włożyć boczek. Woda musi być około 1 cm nad mięsem.
Przykryć i odstawić do lodówki na 5-6 dni.
Po tym czasie wyciągnąć boczek z wody, osuszyć, a następnie włożyć go do garnka z wodą , dodać majeranek, papryki, pieprz, liść laurowy i sól. Wszystko razem gotować aż boczek będzie miękki.
Ja gotowałam około 45 minut i zostawiłam we wrzątku do ostygnięcia.
Boczek wyjąć i schłodzić.


boczek peklowany i gotowany



sobota, 26 grudnia 2015

Błyskawiczny piernik

U mnie piernik na święta zawsze jest na stole. W tym roku upiekłam taki szybki, pulchny i smaczny.
Przełożyłam go dżemem dzięki czemu był jeszcze bardziej wilgotny.
Pierniki piekę tylko raz w roku, właśnie na Święta Bożego Narodzenia.
Ten zapach podczas pieczenia, który rozchodzi się po mieszkaniu zawsze mi się kojarzy z okresem świąt, pieczeniem pierniczków, ciastek i pierników.
Obowiązkowo muszą być też inne ciasta takie jak np makowiec, keks czy sernik.
A jakie ciasta Wy pieczecie na święta?

Składniki
5 jajek
1 szklanka cukru
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka śmietany (dałam 18%)
1/3 szklanki oleju
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 szklanka miodu
1 przyprawa do piernika
2 łyżki kakao

Dodatkowo
Dżem do przełożenia (dałam wiśniowy i brzoskwiniowy)

Polewa
100 g czekolady
Czekoladę rozpuścić nad parą.

Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać olej miód, przyprawę do piernika, śmietanę i dalej miksować do połączenia się składników.
Mąkę przesiać z kakao i sodą  i zmiksować z ciastem. Pianę z białek ubić na sztywno i dodać do ciasta.
Delikatnie wymieszać łyżką i wlać na blachę (dno wyłożone papierem do pieczenia) o średnicy  26 cm
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C około 50 minut. Sprawdzić patyczkiem czy nie jest w środku surowe. W razie potrzeby piec dłużej.
Po wystygnięciu ciasto przekroić na dwie części i posmarować dżemem.
Polać rozpuszczoną czekoladą.


błyskawiczny piernik
link do filmu 


Dobrze wypieczone święta

piątek, 25 grudnia 2015

Polowanie na robale Reiner Knizia

Rodzinna ocena, czyli co komu się podoba – subiektywnie opisujemy wrażenia z gry

Karol czyli Tata – jak łakomy kurczak często smakiem musi się obejść
Polowanie na Robale – na początku byłem sceptyczny wobec tej gry, nie przemawiała do mnie tematyka, czyli tytułowe robale i kurczaki na okładce. Wszystko uległo zmianie po kilku partiach rozegranych z udziałem całej rodziny. Gra wzbudza bardzo dużo emocji: zarówno pozytywnych (kiedy udaje się zdobyć robale), jak i negatywnych (po spalonym rzucie, czy po tym jak ktoś nam kradnie wyturlane robale, oj przepraszam, dzielnie wydziobane, w końcu jesteśmy kurczakami ;)
Zacznę od tego na czym polega gra. Na początku układamy 16 płytek przypominających domino. Na każdej płytce u góry jest liczba a na dole tytułowe robale. Płytki powinny być ustawione w rzędzie od najmniejszej liczby 21 do największej  36 – im większa liczba, tym więcej robali na płytce. Gra polega na zdobywaniu płytek z robalami. Gracz, który zdobędzie płytki z największą ilością robali wygra. Każdy gracz może zdobyć płytki z robalami rzucając w swojej turze ośmioma kośćmi, z tym że na co najmniej jednej z nich musi być symbol robala. Każdy robal wyrzucony na kości nie tylko umożliwia zdobycie płytki, ale również ma wartość równą 5 i jest sumowany z sumowanym wynikiem na pozostałych odłożonych kościach. Im większa liczba oczek zebrana na odłożonych kościach po kolejnych rzutach, tym większa liczba i ilość robali na płytce, którą można wziąć. Przy każdym rzucie gracz decyduje o tym, które kości odkłada. Odkłada się kości z tym samym wynikiem, np. wszystkie wyrzucone piątki czy robale. Gracz może ponownie rzucić pozostałymi kośćmi, ale wtedy może odłożyć wyłącznie kości z innym wynikiem niż wcześniej odłożone (tym razem np. czwórki). Jednak im więcej kości odłoży, tym mniej mu pozostaje możliwości dalszego odkładania. Jeśli gracz odłożył np. robale, piątki i czwórki, to może odłożyć tylko trójki, dwójki czy jedynki. Jednak jeśli gracz wyrzuci na pozostałych kościach wyniki już wcześniej odłożone (np. piątki i czwórki), to oznacza spalony rzut. Skutkiem spalonego rzutu jest utrata szansy gracza na zdobycie płytki w swojej kolejce i odwrócenie płytki o najwyższej liczbie i ilości robali jaka była jeszcze możliwa do zdobycia. Odwróconej płytki nie można już wygrać. Zatem jeśli gracz podejmuje nadmierne ryzyko w celu wyrzuceni najwyższej liczby oczek i spala rzut, to nie tylko sam traci szansę, ale również skraca czas gry. Gra kończy się w momencie, gdy nie ma już żadnych płytek z robalami do zdobycia,  to znaczy albo mają je pozostali gracze albo są zakryte w wyniku spalonych rzutów.
Każda partia gry to dużo emocji przy rzutach, liczeniu i kalkulowaniu czy kolejny rzut jest warty ryzyka. Gra sprawdza się jako rozrywka familijna (przy świetnej zabawie dzieci mogą ćwiczyć liczenie oraz umiejętność oceny ryzyka), jak również jako prosta gra imprezowa (choć niektóre osoby może zniechęcić klimat gry, czyli kurczaki polujące na robaki).
Beata czyli Mama – świetna zabawa zarówno dla dzieci, jak i dorosłych
Maciek czyli 13-letni syn – nudna gra, ale cieszy go bardzo udany rzut i kradzież robali od innych graczy

Bartek czyli 8-letni syn – fajna i wesoła gra, choć jest smutek gdy ktoś mu podkradnie z trudem zebrane robale
Na Plus:                                                                                       
Familijna gra – pełna frajda                                                          
Genialnie prosta mechanika gry                                                     
Każda gra jest inna                                                                            
Krótki czas gry zachęca do kilku partii
Emocje przy rzutach – ryzyko spalenia rzutu
Interakcja negatywna przy kradzieży robali
Wspólna rodzinna frajda
Płytki z robalami jak domino


Na minus
Klimat nie każdemu pasuje
Losowość, czyli trzeba wyrzucić robala
Niektórych mogą zrazić kradzieże robali

Ps. Radosne polowanie na robale z turlaniem kośćmi w każdym gronie. Dla młodszych przede wszystkim wesoła lekcja matematyki a dla starszych dylemat  - Czy ryzykować i rzucić jeszcze raz kośćmi? Może tym razem uda się !!! 





czwartek, 24 grudnia 2015

Życzenia świąteczne

Zdrowych pogodnych i rodzinnych Świąt.
Mnóstwo prezentów pod zieloną choinką,
pyszności na wigilijnym stole,
wspaniałej rodzinnej atmosfery,
wypełnionej melodią staropolskich kolęd 
życzy Wam Beata




środa, 23 grudnia 2015

Pierogi pieczone z kapustą i pieczarkami

Moje ulubione pierogi, ale nie tylko w smaku. Bardzo łatwo pracuje się z tym drożdżowym ciastem.
Sklejanie ich nie stanowi żadnego problemu. Dużo bardziej wolę kleić te pierogi niż takie klasyczne.
Może trochę marudzę :), ale uwierzcie, że nie cierpię kleić pierogów. Robię je często, ale wtedy siedzę jak ten świstak i zawijam farsz w ciasto. Jednak smak wynagradza te trudy i zawsze się wraca i robi kolejne.
Jeśli macie ochotę na pierogi tradycyjne to zapraszam tutaj

Składniki

Ciasto
500 g mąki pszennej
2 jajka + 1 jajko do smarowania pierogów
3/4 szklanki mleka
30 g świeżych drożdży
100 g masła
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru


Farsz

400 g kapusty kiszonej
250 g pieczarek
1 duża cebula
2 łyżki masła klarowanego
sól
pieprz

Kapustę ugotować w wodzie do miękkości. U mnie trwało to około 30 minut. Odcedzić na sicie i odcisnąć dobrze wodę w dłoniach.
Posiekać drobno nożem.
Pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Na patelni roztopić masło i zeszklić cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Dodać pieczarki i smażyć aż wyparuje woda. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać z poszatkowaną kapustą

Ciasto
Zaczynamy od przygotowania rozczynu .Drożdże wraz z jedną łyżką cukru i trzema łyżkami mleka rozetrzeć na gładko i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Mąkę przesiać do miski, wbić jajka, masło zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Dodać ciepłe mleko, sól , wyrośnięte drożdże i wszystko wyrobić na gładkie ciasto.
Podzielić je na dwie części. Jedną rozwałkować na placek i szklanką (moja miała średnicę 8 cm) wycinać kółka,. (Potem powtórzyć to z drugą częścią ciasta)
Na każde kółko nałożyć farsz i skleić ciasto.Układać pierogi na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Odstawić na chwilę do wyrośnięcia,a następnie posmarować roztrzepanym jajkiem każdego pieroga i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C do momentu aż będą rumiane.
Studzić na kratce.
Z przepisu na ciasto skorzystałam z bloga http://margarytka.blogspot.com/




pierogi pieczone z kapustą i pieczarkami




wtorek, 22 grudnia 2015

Uszka z kapustą i pieczarkami

Tak ostatnio jestem zajęta, że przegapiłam I rocznicę bloga. Właśnie w grudniu o tym czasie pojawił się pierwszy wpis na blogu. Długo się do niego przygotowywałam, wahałam, ale powstał pierwszy post , a potem kolejny i kolejny.... Tak minął szybko rok. W ciągu tego czasu było tylko kilka dni, kiedy nie pojawił się nowy przepis. Codziennie mam dla Was coś nowego. Postaram się w dalszym ciągu być z Wami.
To dzięki Wam ten blog dalej istnieje. Dziękuję Wam kochani za wszystko co piszecie. I te miłe komentarze i te krytykujące. Dziękuję za porady, podpowiedzi i za to, że piszecie do mnie.
Bardzo, bardzo Wam dziękuję .

A teraz mam dla Was kolejny przepis na uszka z kapustą i pieczarkami.

Ciasto
3 szklanki mąki
1,5 szklanki wrzącej wody
1 łyżka oleju
1,2 łyżeczki soli

Farsz
400 g kapusty kiszonej
250 g pieczarek
1 duża cebula
2 łyżki masła klarowanego
sól
pieprz

Kapustę ugotować w wodzie do miękkości. U mnie trwało to około 30 minut. Odcedzić na sicie i odcisnąć dobrze wodę w dłoniach.
Posiekać drobno nożem.
Pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Na patelni roztopić masło i zeszklić cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Dodać pieczarki i smażyć aż wyparuje woda. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać z poszatkowaną kapustą


Na stolnicę wsypać mąkę, sól i dodać olej.
Mieszając nożem wlewać wrzącą wodę, a następnie zagnieść ciasto w razie potrzeby lekko podsypując mąką. Ciasto musi być gładkie i elastyczne.
Zawinąć w folię spożywczą i odstawić na 30  minut.
Po tym czasie ciasto podzielić na dwie części i każdą z nich rozwałkować na placek w kształcie prostokąta. Nożem do pizzy podzielić go na kwadraty o boku 4x4 cm lub większe. Nałożyć farsz na każdy kwadracik i złożyć na róg tak, aby powstał trójkąt.Skleić boki i dwa rogi trójkąta skleić ze sobą.
W garnku zagotować wodę, posolić i do wrzącej wody wrzucać pierogi. Zamieszać delikatnie drewnianą łyżką. Od momentu , kiedy wypłyną na powierzchnię wody gotować 2-3 minuty.
Wyjąć łyżką cedzakową.





poniedziałek, 21 grudnia 2015

Camembert pieczony w cieście francuskim.

Jeśli lubicie ser camembert to mam dla Was fajny sposób na chrupiący wierzch z ciasta francuskiego i po przekrojeniu wylewający się ser. Rewelacyjnie smakuje i bardzo bardzo syte.
Dodatkowo ser przełożony żurawiną i orzechami. Czy może być coś lepszego?
Inną wersję podania tego sera możecie zobaczyć tutaj . Nieco inna wersja, ale równie smaczna.
Żurawinę możecie zamienić na rodzynki lub pokrojonego ananasa. Równie będzie smacznie.

Składniki:

2 serki camembert
1 opakowanie ciasta francuskiego
3 łyżki żurawiny suszonej
4 łyżki posiekanych orzechów włoskich
1 jajko

Serki przeciąć w poprzek na dwa plastry. Na jednym plasterku ułożyć żurawinę , a na drugim posiekane orzechy.
Złożyć razem i ułożyć na cieście po czym ładnie obkleić ser tak, aby łączenia ciasta były na górze.
Ciasto posmarować rozbełtanym jajkiem.
Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C około 10-15 minut.
Ciasto musi być ładnie przypieczone i rumiane.
Po rozkrojeniu ser w środku powinien być wylewający się.
Podawać gorący.

camembert pieczony w cieście francuskim

niedziela, 20 grudnia 2015

Śledziowa przekąska

Kiedy zobaczyłam tak ciekawie podaną przekąskę  śledziową to wiedziałam, że muszę ją zrobić. Byłam ciekawa jej smaku i czy mi się uda. Powiem Wam, że to nic trudnego, a możecie zaskoczyć gości.
Hi hi nie mówiąc, że w środku są śledzie nawet Ci co ich nie lubią się skuszą. Myślę, że do środka pasuje nie tylko śledź, ale łosoś z ogóreczkiem czy inne smakołyki.
Składników bardzo mało więc można działać.

Składniki
1 większy burak
2-3 ziemniaki
2 płaty śledziowe
1 mała cebula
1 łyżka natki pietruszki
natka pietruszki do dekoracji
2 łyżki szczypiorku
2 łyżki oleju
sól
pieprz
sezam

Buraka ugotować. Ziemniaki ugotować w mundurkach.
Buraka i ziemniaki zetrzeć na drobnej tarce. Doprawić solą i pieprzem i dokładnie wymieszać.
Śledzia wymoczyć i pokroić w drobną kostkę. Wymieszać z olejem, pieprzem, cebulą pokrojoną w drobną kosteczkę, szczypiorkiem i natką pietruszki.
Z masę ziemniaczano-buraczaną nabierać łyżeczką i uformować w rękach placek nałożyć śledzia i skleić tak, aby śledź był w środku. Uformować truskawkę. Tak formować kolejne.
Na koniec posypać sezamem i ozdobić gałązką pietruszki.
Żródło  Facebook Рецепты. Мир кулинарии




śledziowa przekąska


sobota, 19 grudnia 2015

Kurczak pieczony w rękawie

Coraz bliżej święta.....
Szkoda tylko, że śniegu jeszcze nie ma. Jednak bądźmy optymistami i uwierzmy, że w Wigilię spadnie miękki biały puch. Wprowadzi nas w nastrój świąt.
Ale jeszcze nie ma świąt, a ja mam dla Was kurczaka pieczonego w rękawie.
Pewnie wiecie o jakim rękawie mówię. Można kupić takie specjalne rękawy foliowe do pieczenia.
Polecam Wam, bo mięso w nich przygotowane jest soczyste i smaczne.

Składniki:
6 ćwiartek z kurczaka
1 łyża soli lub według własnego smaku
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka papryki słodkiej
4 ziarenka ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 łyżka kremu balsamicznego
6 łyżek oliwy
1/4 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka rozmarynu
1/2 łyżeczki estragonu

rękaw do pieczenia

Każdą ćwiartkę z kurczaka podzieliłam na połowę .
W miseczce wymieszać oliwę z pozostałymi przyprawami bez liści laurowych i ziela angielskiego.
Natrzeć dokładnie powstałą mieszanką kurczaka. Ja włożyłam mięso do miski, wlałam marynatę i rękoma dokładnie wymieszałam. Mięso odstawić pod przykryciem  na około 2 godziny w chłodne miejsce.
Następnie mięso wraz z marynatą przełożyć do rękawa, dodać liście laurowe, ziele angielskie.
Związać rękaw z dwóch stron , zrobić w nim dwie lub trzy dziurki wykałaczką i piec w piekarniku w 180 stopniach C. Piekłam około 1 godzinę i 15 minut .

kurczak pieczony w rękawie

piątek, 18 grudnia 2015

Śledzie w oleju

Jak kupować śledzie i rozpoznać, że są świeże.
Świeże śledzie powinny mieć błyszczące łuski i różowo-czerwone skrzela. Nie uszkodzoną skórę i białe mięso przylegające do ości.
Oczy powinny być przezroczyste i wypukłe. Ryba musi być elastyczna i jędrna.
Kupując śledzie z solanki zwracajcie uwagę czy są dobrze w niej zanurzone.
Dzisiaj mam dla Was przepis na śledzie w oleju.
Jeżeli macie ochotę na więcej przepisów z tymi rybkami to zapraszam tutaj

Składniki
500 g solonych filetów śledziowych
2 średnie cebule
1 szklanka oleju
sok z 1/2 cytryny
1 liść laurowy
3 ziela angielskie
sól
pieprz

Filety śledziowe wymoczyć około 5-6 godzin w zimnej wodzie. Osuszyć i pokroić w mniejsze kawałki.
Cebulę obrać i pokroić drobno. Posolić i ugnieść widelcem.
W szklanym naczyniu ułożyć warstwami śledzie, cebulę, którą skropić sokiem z cytryny, popieprzyć i ponownie warstwę śledzi i cebuli.
Dodać ziele angielskie i liść laurowy. Wszystko zalać olejem i  odstawić pod przykryciem  w chłodne miejsce

śledzie w oleju

czwartek, 17 grudnia 2015

Pieczone kotlety mielone z kozim serem

Święta, przygotowania, dekorowanie, pieczenie,ale jeść trzeba. Wiem, że zaczyna się etap nie ruszaj to na święta. Też tak macie?
Dlatego dzisiaj mam dla Was pieczone kotlety mielone z kozim serem.  Jeżeli nie przepadacie za tym serem to możecie wykorzystać żółty ser lub mozzarella. Ze wszystkimi serami smakują wybornie.
I oczywiście mniej kaloryczne, bo pieczone, a nie smażone na tłuszczu. Szybkie do zrobienia i smaczne.
Podałam z surówką z kapusty pekińskiej  i ziemniakami.

Składniki:
1/2 kg mięsa mielonego wieprzowego
1 jajko
1 czerstwa kajzerka
1 cebula
1 łyżka sezamu
100 g sera bałkańskiego koziego
1 ząbek czosnku
sól
pieprz
słodka papryka

Cebulę pokroić w drobną kostkę, bułkę namoczyć w mleku i odcisnąć.
W misce wymieszać wszystkie składniki i uformować kotlety. W każdym kotlecie zrobić wgłębienie łyżeczką i ułożyć kawałki sera.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Ułożyć kotlety i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C .


pieczone kotlety mielone z kozim serem





środa, 16 grudnia 2015

Śniegowe kule- ciasteczka

Jeżeli pieczecie ciasteczka na święta to polecam Wam właśnie śniegowe kule.
Wspaniałe, orzechowe z dodatkiem cynamonu. Jeśli nie lubicie cynamonu możecie go zastąpić startą czekoladą lub innym swoim ulubionym smakiem.
Moje ciastka nie doczekały świąt i dlatego upiekę je jeszcze raz.
Nie ma śniegu, ale są białe  słodkie kulki przypominające śnieżki ciasteczka.
A Wy jakie pieczecie ciasteczka? Oczywiście nie licząc pierniczków.

Składniki:
230 g masła
1/2 szklanki cukru pudru
szczypta soli
1,5 łyżeczki cynamonu
2 i 1/4 szklanki mąki
3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich

1 szklanka cukru pudru do obtoczenia ciastek


Masło utrzeć z cukrem pudrem na pulchną masę. Dodać wszystkie pozostałe składniki i zmiksować do połączenia się składników.
Z ciasta uformować kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Przed pieczeniem włożyć ciastka wraz z blaszką na 30 minut do lodówki, aby się dobrze schłodziły.
Piec w 180 stopniach C około  12-15 minut
Wyjąć i jeszcze ciepłe obtaczać w cukrze pudrze. Czynność powtórzyć trzy razy.
Żródło mojewypieki.com

śniegowe kule-ciasteczka

wtorek, 15 grudnia 2015

Abyss z Krakenem

Rodzinna ocena, czyli co komu się podoba – subiektywnie opisujemy wrażenia z gry

Karol, czyli Tata – Kiedy w odmętach oceanu zebrało się zgromadzenie morskich ras, aby wybrać nowego władcę głębin, rozpoczęła się gra o władzę, czyli o wpływy i perły - o te białe i o te krwawe (nebulisy). 
Zostanie władcą głębin to zdobycie poparcia poszczególnych lordów a nie jest to proste.
Tak jak w życiu wymaga to walki z innymi pretendentami do tytułu, a na to potrzeba pieniędzy w postaci wspomnianych pereł.
Z mroków największej głębiny tej grze o władzę przygląda się przebiegły Kraken. Jednak jego pomoc w walce o władzę może wiele kosztować. 
Pomoc Krakena i jego sojuszników wiąże się z otrzymaniem krwawych pereł - nebulisów i może na koniec kosztować przegraną w wyścigu o władzę. 
Wygra tylko ten kto zdobędzie poparcie największej ilości lordów, zbierze grono wiernych sojuszników, zdobędzie podmorskie skarby i mądrze skorzysta z pomocy Krakena.
Pudełko gry Abyss jest opatrzone specyficzną grafiką twarzy morskiego lorda. Na pewno wielu odstraszy, budząc skojarzenia raczej z horrorem niż z grą karcianą o przepięknej oprawie graficznej, która opowiada o zmaganiach o władzę w morskich głębiach a nie o nocnych koszmarach. 
Znakiem firmowym Abyssa są perły stanowiące walutę trzymaną w czarnych muszlach. 
Ta gra karciana to wyścig do tronu władcy głębin a wygra go ten, kto na koniec gry będzie miał najwięcej punktów wpływu, które otrzymuje się dzięki:
·         zdobyciu poparcia podmorskich lordów
·         zdobyciu poszczególnych miejsc w morskich głębinach
·         pozyskaniu sojuszników wśród podmorskich ras
·         pokonaniu potworów z głębin
·         zdobyciu skarbów z miejsc w morskich głębinach (w dodatku Kraken)

Jest to gra karciana z planszą ilustrującą podmorskie zgromadzenie. 
Na górze planszy jest tor eksploracji głębin, na którym wykładamy i zdobywamy karty sojuszników – przedstawicieli podmorskich ras lub walczymy z podmorskim potworami (wygrywamy automatycznie ). Właśnie dzięki kartom sojuszników, które sami zdobędziemy lub kupimy za perły w fazie przeciwnika, możemy zakupić lordów. Poniżej na planszy jest tzw. Rada, czyli pięć miejsc, po jednym dla każdej rasy, na których kładziemy karty sojuszników. 
Pozostałe po turze każdego gracza na torze eksploracji głębin.
Na samym dole planszy znajduje się nasz cel, czyli Dziedziniec - tor z kartami lordów głębin. 
Każdy z lordów należy do jednej z podmorskich ras i gildii, np. żółte koniki morskie to rolnicy/farmerzy, czerwone kraby to żołnierze, niebieskie kałamarnice to politycy, zielone skorupiaki to kupcy, fioletowe meduzy to magowie, przemytnicy niezwiązani z żadną rasą (z dodatku Kraken) i kolejni niezwiązani z żadną rasą podmorską ambasadorzy. 
Każdy z lordów ma swoje zdolności jednorazowe i stałe  w czasie gry mające pozytywny wpływ dla gracza oraz utrudniające grę konkurentom.  
Zatem co możemy zrobić w czasie swojej tury, aby zdobyć jak najwięcej punktów wpływu? 
Po pierwsze, możemy uzupełnić lordów na dziedzińcu płacąc za każdego jedną perłę – warto, jeśli mamy na ręku dużo kart, choć jest obarczone ryzykiem, że odsłonimy lorda korzystnego dla naszego przeciwnika.
Następnie mamy do wyboru jedną z trzech akcji (tylko jedną):
- eksplorację podmorskich głębin (górny tor na planszy), czyli próba dobrania do ręki karty sojusznika. Akcja ta obarczona jest ryzykiem - nasi przeciwnicy mogą kupować karty, które odsłonimy (każdy tylko jedną) płacąc perłami lub nebulisami. 
W czasie tej eksploracji możemy też walczyć z napotkanymi potworami wyciągniętymi przy dobieraniu kart (potwory dają nam też punkty wpływu oraz nagrody perły lub klucze). 
Turę gracza kończy dobranie karty lub walka z potworem;
- prośba o pomoc Rady (czyli środkowa część planszy) - gracz może wziąć jeden z pięciu stosów kart podmorskich ras. Wybór kart z jednego stosu kończy turę gracza.
- zakup lorda na Dziedzińcu (dolna część planszy) jest możliwy, jeśli gracz ma na ręce ilość kart sojuszników z podmorskich ras wystarczającą do zakupu. 
Karty mają wartość od 1 do 5 i reprezentują jedną z podmorskich ras (żółte koniki morskie, czerwone kraby, niebieskie kałamarnice, zielone skorupiaki, fioletowe meduzy). 
Posiadanie odpowiedniego zestawu kart sojuszników o wartości i ilości ras umieszczonej na karcie danego lorda pozwala na jego zakup. 
Dodatek Kraken wprowadza kolejny rodzaj kart sojuszników z rasy kraken to rodzaj jokerów niestety ich użycie przy zakupie lorda oznacza, że otrzymujemy krwawe perły nebulisy. Nebulisy dają nam ujemne punkty na koniec gry. 
Zakup lorda wiąże się z otrzymaniem punktów wpływu umieszczonych na jego karcie, ale również z jego zdolnościami, np. otrzymanie pereł, obniżenie kosztu zakupu lordów czy dodatkowa turą. Na karcie lorda są czasami umieszczone symbole kluczy.
Jeśli uzyskamy dzięki trzy klucze z kart zakupionych lordów to kupujemy miejsca w morskich głębinach dające nam dodatkowe punkty wpływu. 

Każdy gracz podejmuje decyzje biorąc pod uwagę:
ilu lordów mają już jego konkurenci do władzy w podmorskim świecie. To wskazuje ile jeszcze będzie trwać gra – zdobycie siedmiu lordów przez któregokolwiek gracza kończy grę 
jacy lordowie są do zdobycia (ile dają punktów władzy i jakie mają zdolności a te mogą dużo namieszać, np. poprzez efekt dodatkowej tury czy dodatkowe perły) oraz czy przypadkiem nie mają kluczy, które w ilości trzech pozwalają nam na zdobycie miejsc w podmorskim świecie. 

Miejsca w podwodnym świecie dają nam dodatkowe punkty wpływu. 
Z dodatkiem Kraken otrzymujemy miejsca, które oprócz punktów wpływu oferują natychmiastowe bonusy w postaci kluczy czy możliwości dociągnięcia dodatkowych kart sojuszników z podmorskich ras.
Dodatek daje wiele nowych smaczków, w postaci przede wszystkim ryzykownej możliwości korzystania z nebulisów (krwawych pereł) nielegalnej waluty oraz kart sojuszników rasy kraken.
Karty sojuszników z rasy kraken to takie jokery, przy zakupie lordów mogą zastąpić kartę każdej rasy podmorskich sojuszników. 
Jednak te zalety tych kart są okupione otrzymaniem nebulisów. Każdy z graczy otrzymuje jeden ujemny punkt za każdego posiadanego nebulisa na koniec gry. 
Dodatkowo ten gracz, który będzie miał najwięcej nebulisów dostanie dodatkowe ujemne pięć punktów. 
W dodatku Kraken znajduje się również klimatyczna figurka Krakena (aż prosi się o pomalowanie), która stoi zawsze przy graczu posiadającym najwięcej nebulisów, wskazując go jako największego spiskowca.

Podsumowując, gra jest bardzo klimatyczna (ilustracje/perły) i każda rozgrywka jest ogromną przyjemnością, bo to wyścig o władzę i zbieranie pereł (a są takie śliczne – mój Ssskarbie). Często o wyniku gry nie decydują zdobyci lordowie tylko dobrze dobrane do nich miejsca z morskich głębin, sojusznicy, czy w końcu pokonane potwory.

Beata czyli Mama – bardzo fajna gra i jak każdą kobietę  przyciąga perłami. 
Gram chętniej bez dodatku Kraken.

Bartek czyli 8-letni syn – Abyss jest bardzo fajny i można się dobrze bawić. Perły są bardzo ładne. A dodatek mi się niezbyt podoba, bo nebulisy odejmują punkty wpływu. Lordowie dają fajne rzeczy. Najbardziej podobają mi się lordowie z gildii żołnierzy, np. ten który ogranicza ilość kart innych graczy do sześciu. Pozdrawia Bartek.

Na Plus:                                                                                                                                                                            
Niesamowita grafika i ilustracje
Perły i nebulisy, plansza i  figurka Krakena
Mechanika kupna kart w turze przeciwnika
Ciekawa rozgrywka – decyzje czy odsłaniać nowe karty lordów/miejsc?
Klimat gry – dodatek Kraken mocno go zagęszcza
Nebulisy, przemytnicy i nowe miejsca – ryzyko 
Dodatek Kraken zwiększa negatywną interakcję
Każdy lubi pokręcić perełkami w muszli ;)
                  
Na minus:
Zakup kart odsłanianych przez innych graczy - nie każdy to lubi
Dodatek Kraken wprowadza zmiany, które mogą nie spodobać się – ujemne punkty
Rozpacz gracza gdy w ostatniej turze reszta graczy płaci mu nebulisami
Perły i nebulisy lubią uciekać ze stołu 

Ps. Dodałbym przy zakupie kart sojuszników w turze przeciwnika licytację, czyli ten kupuje odsłanianą kartę kto da więcej pereł za daną kartę (by uniknąć mechanizmu „kto pierwszy ten lepszy”).










 





Ciasto cztery smaki z masą serową

Ciasto bardzo łatwe do upieczenia i patrząc na to ciasto ma się wrażenie, że wymaga bardzo dużo pracy.
Otóż, nie.
Pieczemy jeden placek i gotujemy masę serową.  Efekt wizualny bardzo fajny, a i w smaku rewelacja.
Cztery smaki w jednym cieście. Każde z nich może być osobnym ciastem.
Każdy kawałek ma inne kolory co zachęca do zjedzenia kolejnych i kolejnych....
Skorzystałam z przepisu S. Anastazji, ale troszkę zmieniłam. W oryginale jest dodatek kisielu do jednej części ciasta, ale po upieczeniu kolor pozostaje bez zmian, a nawet ciasto ma siny brzydki kolor, dlatego dodałam odrobinę barwnika spożywczego . Stąd taki czerwony kolor.
Źródło Ciasta S. Anastazji

Ciasto
350 g margaryny (dałam masło)
1,5 szklanki cukru
9 jajek
9 łyżek oliwy
3 szklanki mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka kakao
1 czerwony kisiel (pominęłam a w zamian dałam 2 łyżki mąki ziemniaczanej i odrobinę czerwonego barwnika)
1/2 szklanki suchego maku
1/2 szklanki wiórków kokosowych

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, a następnie dodawać po jednym żółtku i stale ucierać.
Dodać oliwę, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia  i zmiksować.
Białka ubić na sztywną pianę i wymieszać z ciastem.
Podzielić ciasto na cztery równe części . Do pierwszej dodać kakao i wymieszać. Do drugiej wiórki kokosowe i wymieszać do trzeciej suchy mak i wymieszać. do czwartej mąkę ziemniaczaną z barwnikiem (lub czerwony kisiel).
Blaszkę o wymiarach 23x38 cm wyłożyć papierem i wykładać ciasto naprzemiennie obok siebie.
Piec w 180 stopniach C około 45 minut. Po upieczeniu ciasto wystudzić, a następnie przekroić na dwie części.

Masa serowa
800 g zmielonego sera
1 szklanka cukru
250 g masła
4 żółtka
2 budynie śmietankowe bez cukru
1/2 szklanki mleka

W garnku z grubym dnem rozpuścić masło. Ser wymieszać z cukrem i żółtkami na gładką masę. Dodać do masła i zagotować stale mieszając. Ser łatwo się przypala.
Budynie rozrobić w mleku i wlać do sera. Gotować aż masa będzie gęsta.
Wlać gorącą na jedną część ciasta, a drugą część ułożyć na wierzch.
Placek posypać cukrem pudrem.

ciasto cztery smaki z masą serową

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Sałatka makaronowa z marchewką i majonezem

O tej porze roku robię zawsze sałatki należące do tych "ciężkich" i sytych, a mianowicie z majonezem, makaronowe, ryżowe czy też ziemniaczane.  Wraz z wiosną, kiedy pojawiają się świeże warzywa, owoce robię sałatki lekkie i kolorowe z delikatnymi sosami.
Dzisiaj zrobiłam sałatkę makaronową z surową marchewką i majonezem.
Powiem Wam, że koniecznie musicie zrobić, bo jest wyśmienita.

Składniki:
300 g makaronu kolanka
2 duże marchewki
1 czerwona papryka
1 długi ogórek
2 gałązki selera naciowego
pączek szczypiorku
1 średnia cebula

Sos
4 łyżki majonezu
1 łyżeczka musztardy
sok z 1/2 cytryny
1 łyżeczka cukru
sól
pieprz
papryka słodka 
papryka ostra

Makaron ugotować odcedzić i wystudzić.
Marchewki i ogórka zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Selera naciowego i paprykę pokroić w kostkę.
Cebulę drobno posiekać.
Wszystko razem wymieszać. 
Wszystkie składniki sosu połączyć i wlać do sałatki. Wymieszać i w razie potrzeby doprawić solą i pieprzem.
Sałatkę posypać posiekanym szczypiorkiem.



sałatka makaronowa z marchewką i majonezem



niedziela, 13 grudnia 2015

Schab duszony w czarnej kawie

Wieprzowina jest bardzo popularnym mięsem w Polsce. Dobra gatunkowo ma różowy kolor i zwartą konsystencję. Lekko przerośnięta tłuszczem co dodaje jej smaku.
Dzisiaj przygotowałam schab duszony w czarnej kawie. Oryginalne połączenie, ale jako osoba nie pijąca kawy zajadałam się tym mięsem
Podałam z surówką z tartej marchewki i ryżem ugotowanym na sypko.
Inspiracja  gazeta Moje Gotowanie z 1997r

Składniki
1 kg schabu wieprzowego bez kości
2 średnie cebule
1 ząbek czosnku
100 g masła
1 czubata łyżka mąki
3/4 szklanki mocnej zaparzonej kawy dałam kawę rozpuszczalną
1 szklanka wody
1 łyżeczka oregano
1 łyżka majeranku
sól
pieprz

Mięso pokroić w grubszą kostkę.
Na patelni rozgrzać masło i podsmażyć mięso z każdej strony, a następnie wyjąć go na talerz. (mięso najlepiej smażyć małymi porcjami).
Na tym samym maśle przyrumienić cebulę posiekaną w drobną kostkę, a następnie dodać posiekany czosnek.
Wsypać mąkę i chwilę smażyć mieszając. Dodać wodę , mięso, kawę. Doprawić solą i pieprzem oraz majerankiem i oregano.
Dusić na wolnym ogniu pod przykryciem około 1 godziny. Mięso powinno być mięciutkie.

Schab duszony w czarnej kawie

sobota, 12 grudnia 2015

Pasta z ryby i sera

Pasty do chleba są chyba najlepsze. Można je przygotowywać na różne sposoby. Wystarczy zmienić jeden składnik i mamy nowy smak i świetne smarowidło do pieczywa.
Świeża bułeczka i pasta i mamy śniadanko gotowe. Dzisiaj znalazłam w moich zapasach szafkowych  puszkę szprotek w pomidorach i przygotowałam z niej pastę z dodatkiem sera żółtego. 
Spróbujcie, bo warto.
Jeśli macie ochotę na inne pasty w moim wykonaniu to zapraszam tutaj

Składniki
1 puszka ( 300 g )szprotek w pomidorach 
2-3 łyżki startego żółtego sera
1 mała cebula
1 łyżka sezamu
sól
pieprz
natka pietruszki

Rybę z puszki przełożyć do miseczki wraz z sosem i rozgnieść widelcem. Dodać drobno posiekaną cebulę, sezam, żółty ser i posiekaną natkę pietruszki. Wszystko doprawić solą i pieprzem.Wymieszać.

pasta z ryby i sera

Tradycyjny karp smażony

W większości domów na kolacji wigilijnej gości karp. Ja bardzo lubię karpia, ale tylko i wyłącznie ja. Moja rodzinka jest zwolennikiem innych ryb. Jednak co roku pojawia się on na moim stole i o dziwo znika z tego stołu :) bardzo szybko. Ale przecież nikt nie lubi hi hi  :)
Zawsze przygotowuję karpia tradycyjnie tak jak się robiło u mnie w domu. Smażony w panierce. Prosto i smacznie. Prócz karpia na moim stole goszczą inne ryby gdzie przepisy na nie znajdziecie tutaj  , a stopniowo będzie ich przybywać. 

Składniki
1 karp o wadze około 1,5 kg
2 duże cebule
1 cytryna
sól
pieprz
bułka tarta do panierowania
mąka do panierowania
2 jajka
olej do smażenia

Karpia oczyścić i pokroić w na dwa płaty, krojąc od głowy wzdłuż kręgosłupa lub w dzwonki.
Skropić wyciśniętym sokiem z cytryny oprószyć solą i pieprzem.
Cebulę pokroić w piórka i przykryć nią rybę.
Naczynie przykryć szczelnie i odstawić najlepiej na całą noc do lodówki.
Do jednej miseczki wybić jajka i roztrzepać, do drugiej wsypać mąkę, a do trzeciej bułkę tartą .
Każdy kawałek  karpia obtaczamy w mące, jajku i bułce tartej.
Smażyć na rozgrzanym oleju z dwóch stron na rumiany kolor.

tradycyjny karp smażony


czwartek, 10 grudnia 2015

Zapiekanka makaronowa z mięsem

Kolejna zapiekanka. i pyszny szybki obiad. Tym razem zrobiłam z makaronem i mięsem mielonym . Smakuje jak lazania.
Bardzo ładnie się kroi i nie rozpada się.
Jeśli macie ochotę na inne zapiekanki w moim wykonaniu to zapraszam tutaj
W sobotę ubieram choinkę i zaczynam przygotowywać potrawy świąteczne, bo już chyba czas.
A Wy kiedy ubieracie choinkę?
Mam nadzieję, że w tym roku pogoda na Święta dopisze i spadnie śnieg.
A teraz zapraszam na zapiekankę.

Składniki
400 g makaronu falbanki
500 g mięsa mielonego wieprzowego
2 średnie cebule
2 łyżki masła klarowanego
1 puszka pomidorów
2 ząbki czosnku
200 ml śmietany dałam 18%
1 łyżeczka majeranku
4 cienkie plasterki sera żółtego
ostra papryka
słodka papryka
sól
pieprz

Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu.
Masło rozgrzać na patelni i zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę, dodać czosnek drobno posiekany i chwilę smażyć. Do podsmażonej cebulki dodać mięso mielone i smażyć aż ściemnieje. Na koniec doprawić solą, pieprzem słodką papryką, ostrą papryką i majerankiem. Gotowe mięso wymieszać z makaronem i przełożyć do naczynia żaroodpornego.
Śmietanę wymieszać z puszką pomidorów, doprawić solą i pieprzem. Polać zapiekankę tak, aby sos przykrył makaron.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C . Po wyjęciu zapiekanki na gorącą ułożyć paski sera tworząc kratki.
Smacznego

zapiekanka makaronowa z mięsem



środa, 9 grudnia 2015

Sałatka z pieczarkami i serem

Sałatka z pieczarkami,, serem oraz majonezem powstała dzisiaj , aby zaspokoić moją wielką ochotę.
Też tak macie, że "chodzi" za Wami jakaś potrawa?
Tak było właśnie dzisiaj z sałatką. 
Miałam zrobić jeszcze zdjęcia majonezu, który sama przygotowałam, ale zapomniałam :) 
Obiecuję, że następnym razem się poprawię i fotki wstawię :)
A czy Wy robicie domowy majonez? Jest zdrowszy i bez chemii.

Składniki:
500 g pieczarek
2 średnie cebule
2 łyżki masła klarowanego
200 g szynki konserwowej
4 jajka ugotowane na twardo
1 puszka kukurydzy
200 g sera żółtego
3 łyżki majonezu
2 ogórki konserwowe
sól
pieprz

Na patelni rozgrzać masło i zeszklić cebulę posiekaną w drobną kostkę, a następnie dodać pieczarki pokrojone w kosteczkę.
Smażyć wszystko do odparowania wody. Na koniec posolić i popieprzyć.
Odstawić do wystygnięcia.
Do miski włożyć przestudzone pieczarki, pokrojoną w kostkę szynkę , jajka, i żółty ser. Dodać kukurydzę odcedzoną na sicie.
Wszystko wymieszać , doprawić solą, pieprzem , dodać majonez i ponownie wymieszać.
Na wierzch sałatki ułożyć cienkie plasterki ogórka konserwowego.

sałatka z pieczarkami i serem




wtorek, 8 grudnia 2015

Pieczone ziemniaki

Jakie ziemniaki uwielbiają moje dzieci? Pieczone.
Jakie Wam zrobić ziemniaki ? Pieczone.
I takie mogą jeść stale. Ja też lubię, ale bardziej jednak jestem zwolenniczką ziemniaczków puree.
Najlepsze do pieczenia są ziemniaki  impala lub irga. itp. Obecnie w niektórych sklepach możemy kupić ziemniaki odpowiednio oznakowane i do czego są przeznaczone.
A  jakie Wy ziemniaczki lubicie?

Składniki:
1 kg ziemniaków
1 łyżka tymianku
1 łyżka rozmarynu
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżka cząbru
1 łyżka soli
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
1 łyżeczka pieprzu
4 łyżki oliwy




Ziemniaki obrać ze skórki lub jeśli mamy ziemniaki z cienką skórką do pieczenia to myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Wszystkie przyprawy wymieszać w miseczce.
Ziemniaki pokroić na ósemki i obsypać mieszanką przypraw, a następnie rozłożyć na blaszce wyłożonej folią aluminiową.. Skropić całość oliwą i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C do momentu aż ziemniaki będą przypieczone.

pieczone ziemniaki

Dorsz panierowany

Czasami te najprostsze przepisy są najsmaczniejsze. Ryba panierowana zawsze jest smaczna, a taka prosta do zrobienia.
Ja przygotowałam ją na piątkowy obiad  i dopiero teraz mam czas, aby powstawiać troszkę zaległych przepisów. Ostatnio dużo u mnie się dzieje i brakuje czasu na wszystko.
Gorączka porządków dopadła również i mnie. Sprzątam i próbuję przygotować świąteczne dekoracje.
Lubicie taki udekorowany świąteczny dom? Ja bardzo , bo robi się bajkowo, nastrojowo i rodzinnie.

Składniki:
1 kg filetów z dorsza lub innej ryby
2 jajka
sól
pieprz
cząber
rozmaryn
bułka tarta do panierowania
Olej do smażenia

W miseczce wymieszać sól, pieprz, cząber, rozmaryn i oprószyć mieszanką kawałki ryby z dwóch stron.
Następnie obtoczyć w jajku i bułce tartej i ponownie w jajku i bułce tartej.
Na patelni rozgrzać olej i smażyć na rumiano z każdej strony.

dorsz panierowany